Szeligi = on
Komentarze: 17
Szeligi = On
Oj jaka ja jestem super przeszłam dzis podkreslam przeszłam 7 km ( hahaha niby mało ale dla mnie duzo) Najpierw spotkałam sie z Agniecha i razem czekałysmy na reszte. Szłysmy z musu ale tak bywa. Pogoda była taka sobie ( rano padał snieg). Gdy byłysmy juz na szeligach to jakos nie czułam sie za dobrze myslałam ze on bedzie. Po pewnym czasie gadania z Dominika zobaczyłam go (jejej był tam jejeje) Potem sie badzo usmiałam z dh Karolem było spoko. Ale przyszło wracanie do domku czemu akuat w takim momecie. Gdy na koniec gadałam z nim przelotnie patrzyłam na jego piekne oczy. Błyszczały w słoncu, a twarz promieniała, wrocila bym do tego mometu na zawsze. Na koniec odprowadziłam Dominike troche czyli nadrobiłam sobie sporo drogi, ale tak fajnie sie nam gadało ze nie mogłam odmowic.
Zapamietam to na długo.
Dodaj komentarz